Wywiad – Luca Speri
Małgorzata Masiak:
Veneto to jeden z trzech najbardziej popularnych i ważnych regionów we Włoszech – co czyni to miejsce tak wyjątkowym?
Luca Speri:
Biorąc pod uwagę oficjalne dane apelacji DOC i DOCG, Veneto jest obecnie największym regionem winiarskim we Włoszech. Swoją bardzo długą historię produkcji wina zawdzięcza wielu zmiennym. Po pierwsze POGODA: jesteśmy na północy, zwykle chłodnej, ale tu mamy całkiem blisko do morza (okolice Wenecji) i mamy jezioro Garda (Werona), co czyni klimat unikalnym. Trochę mniej chłodnym zimą, a mniej gorącym i wilgotnym w trakcie lata. Można powiedzieć, że jest to taki bardziej klimat śródziemnomorski. Inny powód to UKSZTAŁTOWANIE TERENU. Mamy tu wzgórza, całkiem spore góry ale też wypłaszczenia. Tak jak wspominałem, Veneto to bardzo duży region i jest tu wiele obszarów, na których całkiem łatwo jest uprawiać winorośl. Można rzec, że mamy wiele miejsc, gdzie winorośl znalazła swój naturalny dom. Prawdopodobnie mamy największą w całych Włoszech ilość różnych, autochtonicznych szczepów. I ostatni powód – HISTORYCZNY. Veneto, a Werona w szczególności (nasze miasto, które produkuje wina o najwyższej jakości w regionie), jest perfekcyjnie położone: pomiędzy północą i południem oraz wschodem i zachodem. I tak jest od czasów rzymskich. Dwie główne drogi Włoch krzyżują się właśnie w Weronie. Stąd Werona i Veneto jako całość odgrywało i odgrywa nadal tak ważną rolę na rynku, zwłaszcza jeśli chodzi o dobra najwyższej jakości… włączając w to oczywiście wino.
M.M.:
Proszę, przybliż naszym czytelnikom historię winnicy Speri, kiedy i jak to się zaczęło?
L.S.:
Rodzina Speri jest jedną z najstarszych w regionie Valpolicella. Mamy dokumentację, która zaświadcza, że zamieszkujemy te tereny już od XVI wieku i od zawsze byliśmy związani z rolnictwem. Datą, którą podajemy jako początek naszej firmy, jest rok 1874, kiedy to Francesco Speri zdecydował skupić całą swoją energię na produkcji wina. Co prawda również wcześniej uprawialiśmy winorośl, ale było to połączone z inną działalnością rolniczą jak uprawa kukurydzy, oliwek czy hodowla zwierząt. Rok 1874 to taka granica, od której produkujemy wysokiej jakości butelkowane wina, takie jak dziś. Choć wg. mnie prawdziwa zmiana przyszła nieco później… Po II Wojnie Światowej, kiedy to w latach pięćdziesiątych narodziło się nasze najbardziej prestiżowe wino – Amarone. W tamtych czasach było tylko 5–6 winnic, które produkowały Amarone i wierzyły w ogromny potencjał tego niezwykłego wina. Dziś Amarone jest uważane za jedno z najlepszych win Włoch i jest ponad 300 winiarzy, którzy je produkują. Jesteśmy bardzo dumni mogąc powiedzieć, że my robimy to od samego początku, nadal jednocześnie w 100% pozostając firmą rodzinną.
M.M.:
Powiedz mi proszę kto obecnie zarządza winnicą
L.S.:
Jak wspominałem jesteśmy winnicą rodzinną i to stanowi naszą siłę. Jest nas dziewięcioro z rodziny Speri i doglądamy każdego etapu produkcji. Od posadzenia winorośli, aż do chwili gdy wino trafia do butelki. To już siódme pokolenie i jestem naprawdę szczęśliwy pracując każdego dnia z moim tatą, siostrami i kuzynami. Każdy jest odpowiedzialny za inną część wspólnego biznesu (uprawa, produkcja, marketing, eksport itd.) ale też każdy z nas wie jak zrobić pracę innych. Urodziliśmy się w tej rodzinie i w tej winnicy, i od zawsze w niej pracujemy.
M.M.:
Gdybyś miał wytłumaczyć komuś kto nie zna Waszych win i ich stylu, jakbyś to zdefiniował?
L.S.:
Klasyczne, eleganckie, czysta ekspresja ziemi z której się zrodziły. Zdecydowaliśmy się produkować tylko czerwone wina i tylko ze szczepów, które są tu od zawsze… tylko z rodzimych odmian. Mamy jedno z najdłuższych dziedzictw w regionie i jesteśmy zobligowani, by w naszej pracy pokazać jego tradycję i oddać to, co daje nam ta ziemia. Z tego też powodu nie planujemy sadzić odmian międzynarodowych jak Cabernet czy Merlot.
M.M.:
Które z produkowanych win najlepiej Was reprezentuje?
L.S.:
Naszym flagowym produktem jest oczywiście Amarone. Amarone Speri jest jednym z pierwszych win tego rodzaju jakie powstały i jest postrzegane jako klasyka stylu, nie tylko przez nas, ale również przez innych producentów w regionie. Znajdziesz tu wszystko czego szukasz w dobrym, czerwonym winie: moc i głębia połączone z eleganckim smakiem. Nasze Amarone jest idealne do długiego leżakowania – 20, a nawet 30 lat. Oprócz tego Amarone ma fantastyczną i unikalną metodę produkcji. Zbierane są tylko najlepsze grona, a następnie suszone przez 100 dni, by uzyskać jak najlepszą koncentrację. To jest trudne, a jednocześnie fascynujące. Jako producent uwielbiamy trudne wyzwania, a jeśli efekt jest świetny, to radość tym bardziej ogromna.
M.M.:
W czym Amarone Speri jest podobne lub inne w stosunku do innych Amarone. Dlaczego koneserzy wina to właśnie je powinni wybrać?
L.S.:
Amarone Speri ma prawdopodobnie najbardziej klasyczny z profili jakie możesz znaleźć. Decyzja, by używać tylko własnych owoców z tylko rodzimych szczepów, jest fundamentalna. Kochamy tworzyć bogate wina, ale nie chcemy by były ciężkie. W ostatnich latach bardzo wielu producentów zdecydowało się być bardziej „międzynarodowi”, a ich wina są często przeładowane… zbyt „dżemowate”. Oczywiście zgadzamy się, że Amarone, żeby było dobre musi mieć moc i pełnię, ale nie tylko… musi też mieć dobrą kwasowość i świeżość. Tylko wszystko to połączone razem daje elegancję i sprawia, że nawet bardzo bogate wino jest przyjemne i pijalne. Wszystko to oczywiście bierze swój początek wraz z wyborem miejsca – starych krzewów i konkretnej winnicy.
M.M.:
Oprócz Amarone macie również inne wina jak Ripasso, Sant Urbano czy Recioto. Wszystkie one są winami typu Single Vineyard. Dlaczego?
L.S.:
Wybraliśmy tę drogę w latach 70–tych, to był wtedy zupełnie nowy trend we Włoszech, choć znany we Francji. To właśnie stamtąd zaczerpnęliśmy inspirację, by nadać każdemu winu wyjątkowego charakteru odzwierciedlającego ziemię, z której się wywodzi. W regionie Valpolicella można znaleźć tak wiele różnych gleb na różnych wysokościach i ukształtowaniach terenu, że w efekcie owoce tego samego szczepu są bardzo różne. Nasz wybór to idealne dopasowanie winnicy do wina. Potrzebujemy by cechy charakterystyczne danej winnicy pasowały do naszej wizji wina jakie chcemy stworzyć. Np. w przypadku Amarone szukamy starych krzewów, dużej wysokości i mineralnej gleby, która da długowieczność, głębię i elegancję… z tego powodu to działka Sant Urbano jest tą idealną. W przeciwieństwie do tego do naszej podstawowej klasycznej Valpolicelli potrzebujemy młodszych krzewów, większej kwasowości i owocowości. Dlatego potrzebna jest winnica na niższej wysokości i z młodszymi krzewami. Można to przyrównać do znalezienia idealnej sukienki – wiele jest pięknych, ale nie każda będzie idealna dla Ciebie.
M.M.:
Które z dań waszego regionu komponują się najlepiej z Waszymi winami?
L.S.:
Jesteśmy szczęściarzami bo naszymi czerwonymi winami możemy się dopasować niemal do wszystkiego. Valpolicella Classico – do codziennych, prostych potraw jak makarony, pizza czy nawet tłustsze ryby. Ripasso i Sant Urbano są świetne do mięs z grilla, steków. Amarone idealnie komponuje się z dziczyzną, duszonymi mięsami i dojrzewającymi serami. Jeśli chcesz naprawdę niezwykłej kompozycji weź 15–20–to letnie Amarone dodaj dojrzały ser, ciemną czekoladę lub po prostu towarzystwo dobrych przyjaciół. No i na koniec Recioto – wyjątkowe wino deserowe.
M.M.:
Luca, muszę o to zapytać – co pijasz w domu?
L.S.:
Jeśli chodzi o nasze wina to zdecydowanie najwięcej i najczęściej Sant Urbano. Uwielbiam jego kompleksowość przy jednoczesnej uniwersalności i łatwości. Ale jeśli muszę być szczery, to uwielbiam próbować win z całego świata. Częścią naszej „pracy” jest pasja i ciekawość, dlatego kocham otwierać butelki zewsząd. Oczywiście Piemont, Toskania, ale także Bordeaux, Burgundia i Nowy Świat.
M.M.:
I na koniec, jeśli nie masz nic przeciwko przybliż nam coś bardziej osobistego. Czy jest jeszcze czas na jakieś hobby poza winem. Jak spędzasz wolny czas?
L.S.:
Moje życie od zawsze było skupione na winie. Dorastałem w domu gdzie była winnica i przez całe swoje życie od najmłodszych lat widziałem kuzynów i wujków pracujących przy winorośli i przy winie. To naturalne więc, że moja pasja to wino. Uwielbiam odwiedzać inne winnice i winiarskie kraje – myślę, że mogą być świetną inspiracją. Kocham podróże i poznawanie nowych miejsc i ludzi. Oczywiście czasu nie mam zbyt dużo, muszę podążać za rytmem natury i rynku. Ale jestem szczęśliwy, bo moje wina prowadzą mnie dookoła świata. Nawet jeśli nie jesteśmy zbyt dużym producentem, nasze wina eksportujemy do 55 różnych krajów – to świetny pretekst by spakować walizkę i wyruszyć w podróż… myślę, że mogę to nazwać błogosławieństwem.
M.M.:
Luca dziękuję za Twój czas, fantastyczną rozmowę i do zobaczenie wkrótce.