Wywiad Alessandro De Stefani

Małgorzata Masiak: Veneto to jeden z najpopularniejszych i najważniejszych regionów we Włoszech. Co czyni to miejsce tak specjalnym?

Alessandro De Stefani: To region będący na pierwszym miejscu we Włoszech jeśli chodzi o ilość wyodrębnionych tu apelacji DOC i DOCG. Pierwszy również jeśli chodzi o ilość produkowanego tu wina oraz jakość eksportowanego do innych krajów. Produkuje się tu niemal 1/3 całej winiarskiej produkcji Italii. Powodów, dla których tak jest, upatruję przede wszystkim w dwóch aspektach. Pierwszy to położenie regionu – będąc na północy kraju, Veneto jest idealne do produkcji win czerwonych, białych jak również musujących. Druga kwestia to fakt, że miejscowi winiarze są bardzo aktywni jeśli chodzi o unowocześnianie metod produkcji, stałą pracę nad podnoszeniem jakości oraz promocję swoich produktów.


M.M.: Przybliż nam proszę historię winnicy De Stefani – jak to wszystko się zaczęło?

A. S.: Rodzina De Stefani pochodzi z Refrontolo, małej górzystej wioski w Veneto. Pierwsze zapisy o niej datowane są na rok 1624. W drugiej połowie XIX wieku Valeriano de Stefani – założyciel winnicy, szukając najlepszych gleb do wzrostu winorośli, wybrał posiadłość Colvendrame właśnie w Refrontolo – miejscu na północ od Wenecji, na wzgórzu pomiędzy Conegliano i Valdobbiadene. Jego syn, również imieniem Valeriano, wraz ze swą małżonką Angeliną, rozpoczęli tu tradycję produkcji wina, tak jak jest to robione do dziś – z pełnym poświęceniem jakości, bez żadnych kompromisów. Kolejne pokolenie w osobie Tiziano, to czas dołożenia działek w Pra’ Longo i Le Ronche -znakomitych parceli, położonych na północny-wschód od Wenecji, blisko od Adriatyku i niedaleko Dolomitów. Tu winorośl dostała szansę wzrastać na wyjątkowej glebie zwanej „caranto”, będącej mieszanką białej gliny i minerałów górskich. Tiziano wniósł też do produkcji win wiele innowacyjności zarówno w sposobie produkcji wina jak i sposobie zarządzania winnicą.

M.M.: Proszę powiedz mi kto dziś zarządza winnicą

A. S.: Dziś to ja, przedstawiciel czwartego pokolenia, produkuję tu wina możliwie jak najbardziej zgodnie z naturą. Pomagamy sobie biodynamiką, a grona zbieramy ze starych krzewów. Pomaga mi mój tata – Tiziano, który jest nadal aktywny oraz moja żona Chiara. Każda z naszych butelek nosi na sobie nasz własnoręczny podpis. Dziś naszą chlubą są wina m.in. z odrodzonych, bardzo starych lokalnych odmian, a także fakt, że nasze, produkowane w limitowanych ilościach, wina rekomendowane są przez najważniejsze światowe przewodniki i krytyków winiarskich.

M.M.: Gdybyś miał wytłumaczyć komuś, kto nigdy nie próbował Twoich win jaki jest ich styl, jak mógłbyś to zdefiniować?

A. S.: Staramy się tworzyć wina eleganckie i harmonijne. Muszą oddawać tradycję, historię naszej rodziny i dziedzictwo regionu. Skupiamy się na lokalnych odmianach, produkcji win typu Single Vineyard, oraz wypuszczaniu na rynek win tylko w dobrych rocznikach.

M.M.: Kiedy mówimy o Veneto, zwykle pierwsza myśl to Amarone. Które z twoich win mógłbyś przyrównać właśnie do Amarone.

A. S.: Produkujemy 3 wina typu Single Vineyard z użyciem tej samej metody co przy produkcji Amarone. Moja rodzina wykorzystuje proces suszenia gron – Appasimento już od ponad 100 lat. Dziś produkujemy w ten sposób wina Kreda, Rabos i Stefen 1624.

M.M.: Umiejscowienie waszych winnic pozwala na produkcję jednego z najlepszych Prosecco. Dziś jest to najpopularniejszy typ wina musującego na świecie. Czy wiesz jaki jest sekret tego sukcesu?

A. S.: To bardzo owocowe, lekkie, musujące wino pasujące do bardzo wielu okazji. Można je pić niemal od samego rana do późnej nocy, bez względu na to czy jesteś stary czy młody i jak zasobny jest twój portfel.

M.M.: Wybierz proszę 1 wino, o którym możesz powiedzieć że jest świetnym reprezentantem winnicy?

A. S.: Wiele jest wyjątkowych i wiele spotyka się z ogromną estymą na rynkach całego świata. Ludzie wprost uwielbiają Kredę i Solera, ale winem, które tu na miejscu najbardziej oddaje nasz charakter jest Raboso. Raboso to najbardziej lokalna odmiana, na której pracujemy. Świetne wino, które może dojrzewać nawet 50 lat, zdobywa najwyższe noty wielu wystaw i festiwali, może spokojnie rywalizować z najlepszymi winami świata.

M.M.: W czym Wasza winnica jest podobna, a w czym odmienna od innych winnic regionu? Dlaczego koneserzy wina mieliby sięgnąć właśnie po Wasze wina?

A. S.: To są wina o dookreślonej charakterystyce – stoi za nimi rodzina, ziemia i dusza. Poszanowanie natury, biodynamika i wyjątkowość.

M.M.: Całkiem niedawno stworzyliście nowy projekt win typu Single Barrel – możesz nam to przybliżyć?

A. S.: To zupełnie wyjątkowa szansa dla każdego by stać się właścicielem beczki z winem Plavis. To zupełnie wyjątkowa rzecz. Z takiej beczki po zakończonym procesie dojrzewania butelkujemy następnie ok 300 butelek, gdzie każda ma swój indywidualny numer i nazwisko właściciela beczki.

M.M.: Które z regionalnych dań Veneto najbardziej pasują do win De Stefani.

A. S.: Produkujemy bardzo szeroką gamę win, dlatego możemy znaleźć idealne wino do niemal każdego dania. To co ja osobiście naprawdę uważam za super połączenie to Venis Sauvignon Blanc do spaghetti z małżami oraz Raboso do wołowiny z polentą.


M.M.: De Stefani Venis Sauvignon Blanc to moje ulubione Sauvignon wliczając również te z francuskiej Doliny Loary czy tak popularne obecnie Nowozelandzkie. Ta odmiana nie jest bardzo popularna we Włoszech i rzadko możemy ją spotkać na tak wysokim poziomie jakościowym. Zdradź nam proszę co czyni to wino tak fantastycznym?

A. S.: To unikalna kombinacja bliskości morza i Dolomitów. Morze i góry w połączeniu z mineralną glebą pozwalają nam tworzyć to charakterystyczne Sauvignon Blanc.

M.M.: Alessandro, muszę o to spytać – co pijasz w domu?

A. S.: Różnie w zależności od tego co jem. Jednakże każdy wieczór zaczynam od kieliszka Prosecco jako aperitif, a następnie kontynuuję już w zależności od zawartości talerza.

M.M.: I ostatnie pytanie, jeśli nie masz nic przeciwko, powiedz nam parę słów o sobie prywatnie. Czy masz jakieś inne hobby poza winem? Jak lubisz spędzać swój wolny czas?

A. S.: To co lubię to sport – zarówno go uprawiać jak i oglądać. Uwielbiam piłkę nożną, narty, tenis, pływanie i bieganie. Poza tym bardzo lubię organizować kolacje / spotkania dla znajomych i rodziny. Przebywanie z ludźmi, którzy są dla nas wszystkim, przy wspólnym stole, dobrym jedzeniu i dobrym winie to jest to co nazywam „wisienką na torcie”.

M.M.: Dziękuję Alessandro za podzielenie się z nami tymi wszystkimi, jakże bardzo interesującymi informacjami. Do zobaczenia na naszym październikowym festiwalu.