RPA – kraina różnorodnych terroir
Wina z Południowej Afryki często nazywamy winami z Nowego Świata, ale nie jest to do końca trafne stwierdzenie. Co prawda Czarny Ląd nie może się pochwalić tak długą i owianą legendami historią produkcji wina, jak Włochy czy Francja, jednak ma już własne tradycje i wielki dorobek, więc bliżej mu winiarsko do starej Europy niż Ameryki Południowej, czy Australii. Specyficzny Afrykański klimat i różnorodność gleb przyciąga wielu enologów dając im olbrzymie pole do popisu, a ponad 300 lat doświadczeń miejscowych winiarzy przybyłych z różnych kontynentów, wpływa na wyjątkową jakość i oryginalny charakter produkowanych tam win. Z roku na rok pojawiają się też nowi producenci, chcący wykorzystać niesamowity potencjał drzemiący w tamtejszych terroir oraz wielu inwestorów – szwajcarskich finansistów, czy niemieckich przemysłowców, a także Afrykanów z innych części Afryki Południowej, szukających miejsc odpowiednich pod winnice.
Wszystko zaczęło się w roku 1679, kiedy to Simon van der Stel założył miasto, nazwane później Stellenbosch. Kilkanaście lat później w okolicach miasta powstały winnice. Ich założyciel – Nicolas Cleef, musiał odznaczać się niesamowitą intuicją, ponieważ wybrał miejsce najlepsze z możliwych, o glebie wyjątkowo bogatej w minerały i niezwykłych kontrastach klimatycznych. Ziemie RPA są pod względem geologicznym najstarszymi, na jakich uprawia się winorośl. Również wiele winnych krzewów osiągnęło wiek co najmniej słuszny. A ponieważ im starsze krzewy, tym dłuższe korzenie, więc i zdecydowanie lepszy dostęp do składników mineralnych zawartych w glebie. W tym 300–letnim, chyba najważniejszym w RPA, regionie winiarskim o nazwie Cape Winelands, którego sercem jest miasto Stellenbosch, znajdziemy podłoża granitowe – nadające winu niesamowitej miękkości, aluwialne (powstałe z osadów rzecznych, jeziornych lub morskich), piaszczyste i ilaste (ciężkie, pylaste) – z których można uzyskać wina o mocnym charakterze i potężnej strukturze. Do tego wpływ dwóch oceanów – Indyjskiego i Atlantyckiego, i mas powietrza ciągnących z jednej strony od nich, a z drugiej – z głębi rozpalonego interioru, tworzy taką mieszaninę mikroklimatów, które umożliwiają wyrób najbardziej zróżnicowanych win, jak tylko można sobie wyobrazić.
Najpopularniejsze odmiany winogron, które uprawiane są w Stellenbosch, to – z białych: Chenin Blanc, Sauvignon Blanc, Chardonnay, Riesling, Clairette Blanche, Colombard, Gewurztraminer oraz Semillon, a z czerwonych: Cabernet Sauvignon, Pinotage, Merlot, Shiraz, Cinsault, Tinta Roriz i Pinot Noir. Wśród win białych prym wiedzie niezwykle wszechstronny Chenin Blanc (nazywany tu Steen), który odnosi większe sukcesy w RPA niż w swojej francuskiej kolebce. Z jednej strony powstają z niego znakomicie zrównoważone, mocno mineralne i cudownie orzeźwiające wina wytrawne, a z drugiej świetne wina słodkie, jako że odmiana ta jest podatna na botrytyzację. Ale zdecydowanie flagowym szczepem RPA jest Pinotage. Powstał on na początku XX wieku z połączenia Pinot Noir z Cinsault, zwanym w Afryce Hermitage. Krzyżówka na początku okazała się niepowodzeniem, ponieważ owoc wydał tylko 4 pestki, więc jego twórca dr Abraham Perold posadził krzew pod swoim domem, a nie w ogrodach Uniwersytetu Winiarskiego w Stellenbosh i po prostu o nim zapomniano. Po wielu latach, podczas karczowania ziemi wokół domu, na ślad opuszczonej winorośli trafił młody naukowiec dr Charlie Niehaus. Znając historię nieudanego eksperymentu przeniósł roślinę do ogrodu uniwersyteckiego, gdzie zajął się nią prof. CJ Theron. Gdy eksperymentalna działka została zaatakowana przez wirusy i jedynym szczepem, który sobie z nimi poradził był właśnie Pinotage, Theron zdecydował się przypomnieć o nowej odmianie Peroldowi. Wtedy właśnie wspólnie wymyślili dla niej nazwę. Po tym wszystkim wystarczyło z nowego szczepu wyprodukować wino o głębokiej bordowej barwie, smaku jeżyn, czarnej porzeczki, z nutą dymu, tytoniu i ziemi oraz długim, taninowym, lecz aksamitnym finiszu, żeby świat już nierozerwalnie kojarzył RPA ze szczepem Pinotage.
Wina z Południowej Afryki osiągnęły już wielki sukces. Dziś Afryka jest kolejną potęgą w branży winiarskiej, depcząc po piętach Francji, Włochom i Hiszpanii. Wina południowoafrykańskie wzbijają się na wyżyny, zdobywając uznanie ekspertów i konsumentów na całym świecie. W Polsce również cieszą się wielką popularnością. W naszym portfolio znajdziecie Państwo znakomitego producenta Kleine Zalze, którego to winnice praktycznie można utożsamić z najstarszymi winnicami regionu Cape Winelands. W ofercie Regionalnych Flaszek znajdują się wszystkie linie produktowe Kleine Zalze: linia podstawowa Foot of Africa oraz Zalze, Cellar Selection, Vineyard Selection i najwyższa Family Reserve. Wszystkie wina reprezentują najwyższy poziom w swojej kategorii, czego dowodem są liczne nagrody i odznaczenia zdobywane przez tę winnicę.
Winnice Kleine Zalze dają swoim winemakerom olbrzymie pole do popisu. Każda parcela winnicy daje możliwość stworzenia kompletnie innej kompozycji smaków i aromatów trunku. Plony są utrzymywane na niskich poziomach, by wytwarzane wina odznaczały się najwyższą jakością. Produkty winnic Kleine Zalze są odzwierciedleniem tendencji panujących wśród winiarzy z RPA. Charakteryzują się mocną strukturą i złożonością, są jednocześnie eleganckie i harmonijne, a przy tym mocno owocowe i orzeźwiające. Z przyjemnością można się nimi delektować, pijąc same, ale również stanowią idealny akompaniament do dobrego jedzenia.
Ogromnie nas cieszy, że coraz częściej sięgacie Państwo po butelkę z Afryki niemal w ciemno, i zadowoleni wracacie po kolejną, często z linii Cellar czy najwyższej Family Reserve. To potwierdza, że afrykańskie wina łatwo jest pokochać. Nie przestawajmy zatem odkrywać tych win, szukać coraz to nowych smaków i subtelnych aromatów. Tym bardziej, że nie są to wina co roku identyczne. Każdy kolejny rocznik jest inny, każdy niesie nam jakąś niespodziankę. Warto próbować w kolejnych latach win o tej samej nazwie – poprzedni zbiór dał efekty wręcz znakomite, a na wina ze słonecznego roku 2015 nie możemy się wręcz doczekać. Zapowiadają się trunki najlepsze w ostatniej dekadzie. Mogą one działać na koneserów jak cudowne eliksiry, a zwykły smakosz wręcz nie będzie mógł oderwać się od kieliszka afrykańskiego wina, które wprowadzi go w cudowny błogostan. Serdecznie zapraszamy zatem do próbowania, odkrywania, smakowania i dzielenia się z nami swoimi winiarskimi południowoafrykańskimi wrażeniami.