Domowe Celebracje – Koktajle na karnawał
Zbliża się wielkimi krokami sezon celebracji: karnawał, ferie… mnóstwo okazji do wznoszenia toastów i eksperymentowania z domowej produkcji kreacjami. Tematem przewodnim zwyczajowo stają się bąbelki – ciężko konkurować z ich reputacją i odświętnym charakterem (chociaż nam kieliszek cavy wydaje się jak najwłaściwszym sposobem uhonorowania i najbardziej zwyczajnego dnia). Z bąbelkami jednakże również wiele można zrobić! Zamiast więc konkurować z ich świątecznym urokiem podajemy parę sposobów na zagranie na ich wytrawnym charakterze, a także wracamy do korzeni z najbardziej tradycyjnym koktajlem towarzyskim wszechczasów.
BĄBELKI, BĄBELKI
Koktajle na bazie win musujących, a zwłaszcza szampana (we wczesnych dekadach rozwoju koktajli, produkty takie jak cava i prosecco były raczej regionalnymi specyfikami i nie kroczyły jeszcze swą obecną ścieżkę światowego podboju) należą do bardzo wczesnych kreacji, zaliczanych dzisiaj do grona najściślejszych klasyków. W owych czasach koktajle miały w dużej mierze wytrawny charakter i przede wszystkim zakładały mieszanie alkoholu z alkoholem (o takiej selekcji napojów alkoholowych jaką mamy dziś w dowolnym sklepie można było pomarzyć). Co nie zmienia faktu, iż niektóre z tych połączeń okazały się doskonale ponadczasowe, a w świetle dzisiejszego kierunku rozwoju trendów koktajlowych demonstrują jedną ogromną zaletę – są bardzo proste w przygotowaniu.
French 75
Koktajl, który pojawił się na początku dwudziestego wieku i swoją nazwę zawdzięcza dość słynnemu wtedy francuskiemu działku przeciwlotniczemu, które miało 75 milimietrów średnicy i zdrobniale nazywane było właśnie le Soixante-Quinze (Siedemdziesiąt Pięć). Źródłem przyrównania do wyposażenia armii była rzeczona moc koktajlu, który Harry Craddock (autor jednej z pierwszych książek barmańskich) podsumował jako „uderzający z imponującą precyzją”. Wiele jednak zależy od proporcji oraz natury użytego do jego przygotowania ginu – my polecamy wersję z subtelnie, ale elegancko spiłowanym pazurem:
- 20 ml ginu, najlepiej Scapegrace Silver
- 20 ml syropu cukrowego
- 10 ml soku z cytryny
- Dopełnić winem musującym Prosecco pici.
Pierwsze trzy składniki wstrząsamy z lodem w shakerze, przelewamy bez lodu do kieliszka od szampana, dopełniamy winem musującym.
Champagne cocktail
Klasyk tak klasyczny, że jego nazwa bierze się od samego wina musującego używanego do jego przygotowania. Powstały już okolicach połowy dziewiętnastego wieku, należy do najstarszych opisanych drinków, wymieniany przy kilku okazjach jako doskonały drink śniadaniowy.
To koktajl wytrawny, o mocnym charakterze – wiele będzie zawdzięczał użytym składnikom.
Kostkę cukru, najlepiej brązowego, skrapiamy dwiema kroplami bittersów, wrzucamy do kieliszka od szampana i zalewamy 20 mililitrami brandy lub koniaku. Całość ostrożnie dopełniamy szampanem (aby jak najmniej go spienić), lejąc po ściance kieliszka.
Wariacje w temacie Kir
Aby w najprostszy sposób uczynić nasze bąbelki bardziej interesującymi i dodać im kolejny wymiar wystarczy jednakże dodać do nich odrobiny likieru owocowego. Klasykiem wszech czasów jest w tej kategorii Kir Royale, który opiera się na połączeniu szampana z około 20 mililitrami likieru porzeczkowego (Creme de Cassis). Jednakże zwyczaj łączenia bąbelków z lekkimi konkokcjami na bazie owoców czy ziół odnajdziemy w wielu krajach, jak chociażby w szalenie modnym Aperolu Spritz, czyli połączeniu prosecco z tym ziołowo-korzenno-pomarańczowym likierem. To prosty przepis na sukces – odrobina likieru z czarnego bzu (Holler Sambo), brzoskwini czy dowolnego innego owocu doda wytrawnym bąblom masę soczystości i smaku.