Ciepłe drinki idealne na zimę

TOM & JERRY
Ten klasyczny koktajl powinien przygotować każdy, kto chce odkrywać świat miksologii, nawet tej domowej. Delikatny, energetyczny, puszysty, słodki i gorący drink. Przemawiający aromatem ciemnego rumu lub koniaku, bądź brandy. Wynaleziony w latach pięćdziesiątych XIX stulecia przez „profesora” Jerrego Thomasa w Hotelu Planters’ House w St. Louis. Był ulubionym drinkiem przyrządzanym w świątecznym czasie, by rozgrzać zmarzniętych gości i domowników. Pomimo, że z poszukiwań nowości i wygody drink został lekko zapomniany, to do dnia dzisiejszego w sklepach sprzedających starocie można odnaleźć białe, ceramiczne kubki, ze złotym napisem „Tom & Jerry”.

Składniki:

  • 12 jajek
  • 1 szklanka cukru
  • 1 butelka brandy
  • Szczypta mielonego ziela angielskiego
  • Szczypta mielonego cynamonu
  • Szczypta zmielonych goździków
  • 1 butelka ciemnego rumu
  • Mleko
  • gałka muszkatołowa
  • kubek

Rozdzielić jajka. Ubić sztywną pianę z białek. Żółtka utrzeć z cukrem i stopniowo dodawać 4 uncje brandy i przyprawy wedle uznania i własnego smaku. Dodać ubitą pianę z białek. Do kubka przełożyć 1 łyżkę masy. Ostrożnie, ciągle mieszając dodać po jednej uncji brandy i rumu. Dopełnić kubek gorącym mlekiem (można też gorące mleko rozcieńczyć gorącą wodą), mieszać do uzyskania piany której wierzch posypać gałką muszkatołową.

HOT DRINKS czyli napoje gorące to obok napojów zimnych i wieloporcjowych główny rodzaj drinków. Być może z tego powodu jeden z najbardziej znanych gorących drinków przyrządzany jest z trunku, który raczej kojarzy się z gorącym klimatem i piratami, czyli z rumu.

GROG, bo o niego chodzi narodził się gdzieś na bezkresie oceanów i ściśle związany jest z Królewską Royal Navy, która przez ponad trzy wieki, począwszy od 1655 roku codziennie wydawała swoim podopiecznym porcję rumu zwaną „tot”. Przed bitwami często ta porcja była podwójna lub potrójna. Dostatek wspaniałego trunku spowodował jego nadużywanie przez marynarzy raczących się nim ku pokrzepieniu podczas ciągłego bujania i osamotnienia. Wówczas, gdzieś około 1740 roku, Admirał Edward Vernon chcąc zmniejszyć skalę pijaństwa wprowadził zasadę, iż by zamiast pinty wysokoprocentowego aromatycznego trunku wydawać marynarzom dwie porcje, po ćwierć kufla tegoż samego rumu, lecz rozcieńczonego wodą w stosunku 4:1. Rozcieńczenie trunku zmuszało do szybkiej jego konsumpcji, a nie magazynowania. Charakterystyczną cechą Admirała był jego płaszcz, uszyty z materiału zwanego grogram i od którego marynarze nazywali swego zasłużonego dowódcę „starym grogmanem” (Old Grogram). To właśnie od tego przezwiska napój ten został ochrzczony przez marynarzy jako Grog.

Czy Grog zmniejszył skalę pijaństwa? Z pewnością na jakiś czas tak, ale na pewno wydatnie pomógł w walce ze szkorbutem, który był wówczas plagą, szczególnie na statkach pozbawionych odpowiedniego, świeżego jedzenia. Nie znano jeszcze jego przyczyn i sposobów walki z nim. Dodatek soku z cytryny do Grogu poprawił stan zdrowia marynarzy dzięki zawartej w niej witaminie C, która to jest naturalnym lekarstwem eliminującym szkorbut.

By samemu przygotować przepyszny, rozgrzewający Grog należy do odpowiedniej szklanki lub kubka wlać porcję rumu, dopełnić wrzątkiem, dodać syrop cukrowy bądź cukier i wcisnąć sok z ½ cytryny. Dzisiaj przy szerokim dostępie wszelkich przypraw i korzeni możemy dodawać np. laskę cynamonu do zamieszania czy gwiazdkę anyżu dla aromatu bądź dwa-trzy pęki kwiatu goździkowca korzennego.

GROG

  • 4 cl Rum Barcelo Gran Anejo
  • 1,5 cl sok z cyrtyny
  • 1,5 cl syrop cukrowy
  • 10 cl gorąca woda

PS. 31 lipca 1970 zwany jest „Black Tot Day” gdyż tego dnia zakazano wydawania grogu w brytyjskiej Royal Navy na podstawie dekretu królowej poprzedzonego gorącą dyskusją w Izbie Gmin zwanej Great Rum Debate.